Dwie kreski na teście ciążowym... nie mogłam uwierzyć. Było pochmurno, pedziłam do domu, do Mariusza. Nie chciałam powiedzieć mu przez telefon.
pierwsze USG. trwalo chyba wieczność. Gorąco modliłam się do Boga, by Pani Doktor w końcu znalazła bijące serduszko
znalazła... płakałam. niesamowita chwila. żyło we mnie nowe życie. pod moim sercem biło drugie maleńkie serduszko.
już wtedy wiedziałam, że będę miała córkę. po prostu wiedziałam. intuicja.
Zoja.
Zoja= Zoe= życie.
moje życie, moja miłość, moje szczęście, moja Zoja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz